niedziela, 29 czerwca 2014

Dzień treningowy z Moniką Rylską - 28.06.2014r.

Wczoraj miałyśmy okazję wziąć udział w dniu treningowym agility, który poprowadziła Monika Rylska. Zajęcie trwały od 11.00 do 18:00, także cały dzień zarezerwowany był na tor, naukę, hopki, itp. :-) Jolly, już zaczyna raczkować w tej dyscyplinie. Skoczyła kilka hopek (45cm) i pokonała tunel, który jeszcze na wcześniejszym seminarium był strasznym, niewyobrażalnym potworem do którego strach podchodzić. Monika, jako prowadząca wykazała się dużą cierpliwością (do nas), a także ogromną wiedzą i doświadczeniem, co było widać. Na każdym kroku dawała wskazówki, tłumaczyła, mówiła co robić, a czego unikać, jak nakręcać psiaka, jak pozostawić go na starcie. Naprawdę duuużo cennych i dobrych rad otrzymał każdy z uczestników-za co zapewne wszyscy razem i każdy z osobna dziękuje! 
Trening z Moniką zmobilizował nas do dalszej pracy. Musimy się uczyć - i ja i Jolly. Bo tak naprawdę to chyba ze mną jest więcej do przepracowania niż z moją psiną :-D Jak to powiedziała Monika: "nikt nie jest ideałem", dlatego każdy musi sobie wybaczać błędy na torze. Nie należy złościć się na siebie, krzyczeć czy karać-to pozytywnego efektu na pewno nie przyniesie. TYLKO POZYTYWNE SZKOLENIE! Nagrody, zabawa, szarpanie, szaleństwo, smakołyki, uściski, dobra zabawa, optymizm, determinacja i sukces murowany! :-D
Poniżej kilka, kilkanaście, a właściwie kilkadziesiąt zdjęć z wczorajszego treningu.















Link do reszty zdjęć:  https://plus.google.com/u/0/photos/116067818804972147233/albums/6030099975859554305

 Krótki filmik:



czwartek, 19 czerwca 2014

One Year!

14 czerwca Jolly skończyła rok. Nawet nie wiem kiedy to minęło... Przez ten czas wiele razem przeszłyśmy. Od płaczu po szaloną radość:-) 

W ciągu tych kilku miesięcy udało nam się zaliczyć:
- 2 wystawy 
- 2 kontuzje
- 2 rodzaje karmy
- kilkanaście zjedzonych zabawek i innych rzeczy, takich jak tapeta, pendrive, pilot czy wykładzina
- 1 seminarium agility z Iwoną Gołąb
- samochodem przejechaliśmy około 30 000 km
- byliśmy w Sandomierzu, Mirowie, Bobolicach, Krzyżtoporze, Warszawie, Czorsztynie, Rzeszowie, Katowicach, Szczawnicy i wielu, wielu innych miejscach, których nie zliczę, bo już nie pamiętam ;-)
- zaliczyliśmy 1 świętokrzyski szczyt-Łysica
- zostaliśmy wyróżnieni w 3 konkursach (fotograficznych i sprawnościowych)
- zaopatrzyłam się w 15 różnych pozycji książkowych
- kupiliśmy 2 klatki/transportery (bo Jolly jeden transporter zjadła)
- nauczyliśmy się około 40 różnych sztuczek
- nagraliśmy 30 filmów
- ...i zrobiliśmy setki zdjęć! 

Wymiary:
Waga: 16kg
Wysokość w kłębie: 50cm











Poniżej przedstawiamy 31 filmik z udziałem Jolly. Jak Wam się podoba? 







piątek, 6 czerwca 2014

Ćwiczymy sobie..

Dzisiaj w Zagnańsku ćwiczyliśmy sobie troszkę skoki i tunel. Poszło dobrze. Jolly, skacze bardzo ładnie, tunel też pokonuje bez problemu. Hopki miały około 40cm. 
Nadal musimy ćwiczyć prowadzenie za ręką, bo Jolly pragnie wyprzedzać fakty i biega momentami po swojemu:-) Poniżej standardowo kilka zdjęć w locie i nie tylko:-)