piątek, 28 lutego 2014

Psi blokersi :-)

Od jakiegoś czasu Jolly zaprzyjaźniła się z dwoma psiakami mieszkającymi tuż obok nas-w sąsiednim bloku. Ekipa tak się zgrała, że spotyka się 2, a nawet 3 razy dziennie. Jolly potrafi nawet nawoływać swoich nowych, czworonożnych przyjaciół. Gdy tylko jest sama na spacerze przed blokiem i nie widzi Sorbony albo Fado, na komendę potrafi wołać psiaki i szczeka jak szalona rozglądając się czy już do niej biegną... Szok! Oto kilka zdjęć "psich blokersów", autorstwa Zoriany Zozulia - właścicielki Sorbony.
Fot. Ale ja nic złego nie zrobiłam.

Fot. Jolly i Sorbona.

Fot. Top model.

Fot. Sorbona, Fado i Jolly

Fot. Fado, daj buziaka!

czwartek, 27 lutego 2014

Klatka metalowa czy materiałowa? Więzienie czy miejsce relaksu i odpoczynku?

Wielokrotnie spotkałam się z opinią, że pozostawianie psa w klatce to ogólnie rzecz ujmując brak serca. Przecież to szczeniak, jest malutki, siedzi jak w więzieniu, lepiej założyć mu kaganiec i zostawić poza klatką. Hmm... Ja swoją Jolly od początku uczyłam przebywania w tzw. budce. W ciągu dnia klatka zawsze była otwarta, Jolly mogła do niech wchodzić kiedy chciała. Aby bardziej ją zachęcić do przebywania w klatce dawałam jej w nagrodę smakołyki za każdym razem jak w niej dłużej przebywała. Przez kilkanaście tygodni Jolly w każdą noc była odsyłana na swoje miejsce i zamykana. Popiskiwała tylko przez pierwszą noc, po przyjeździe do nas. Charakterystycznym "kszytt..", okazywałam brak aprobaty w stosunku do jej zachowania. Kolejne noce były już spokojne i w 100% przespane. Suczka, po prostu zaakceptowała, że podczas snu i mojej nieobecności ma przebywać w klatce. Jolly, teraz ma skończone 8 miesięcy. W nocy klatka jest otwarta-może sobie wybrać gdzie będzie spać. W czasie mojej nieobecności, nadal ją zamykam, ponieważ brała się za zjadanie tapety, butów itp. Jednak nie czuję, że dzieje jej się krzywda, gdyż pozostaje naprawdę spokojna, nie piszczy, nie szczeka, tylko śpi i dzielnie czeka aż wrócę. Często zdarza się, że Jolly wyczuwa kiedy idę do pracy i po spacerze sama wchodzi do klatki. Nie sądzę, aby pies sam wchodził do miejsca, którego nie lubi, jest straszne i źle mu się kojarzy. Oczywiście jeśli Jolly przestanie zjadać nasz dobytek i wyrośnie z gryzienia to będzie pozostawać już poza klatką. Kiedy Jolly zostaje sama, ZAWSZE dostaje jakiegoś gryzaka naturalnego, zabawkę itp., żeby czas w samotności jej szybciej minął. 

Wybór KLATKI/BUDKI: 
 Początkowo zainwestowaliśmy w duży transporter wykonany z materiału: 

 Niestety nie zdał on egzaminu. Jolly, pozostając sama 
w domu, zaczęła go systematycznie "zjadać". Transporter był lekki, łatwy w montażu, miał kieszenie na zabawki i smakołyki, uchwyt do noszenia, ale niestety był mało trwały. Dno transportera było wykonane z nieprzemakalnego materiału, mimo wszystko ciężej jest utrzymać czystość materiału niż plastikowej "kuwety". Z czasem dno również zostało zjedzone przez sunie. 
 Całkiem niedawno kupiliśmy typową klatkę dla psiaka, która świetnie sprawdza jako schronienie i transporter. Oto ona: 


Klatka ma rozmiar: 92cm x 70cm x 63cm (długośćxwysokośćxszerokość), jest tak samo prosta w montażu, trochę cięższa od poprzedniej, o wiele bardziej wytrzymała, dno jest plastikowe i można je po prostu przetrzeć szmatką i jest czyściutkie, oprócz tego pies posiada szersze pole widzenia i lepszą wentylację, w razie potrzeby można ją nakryć ręcznikiem, aby pies miał schronienie przed słońcem, lub mógł się po prostu schować i odpocząć. Ma dwoje drzwiczek, solidnie zamykanych. Pies nie ma możliwości otwarcia. Z transporterem z materiału było inaczej - Jolly potrafiła bez problemu sobie otworzyć, gdyż były tam jedynie suwaki, nie było żadnej blokady. Po wypróbowaniu obu transporterów, budek czy klatek-zwał jak zwał, zdecydowanie polecam, z pełną odpowiedzialnością klatkę metalową! U mnie sprawdziła się bez dwóch zdań.
Jak widać na powyższych zdjęciach "budka" przypadła do gustu nie tylko Jolly, ale i Feliksowi. I wcale nie widać w jej oczach smutku i przygnębienia. Wystarczy tylko poświęcić trochę swojego cennego czasu i dobrze przygotować psiaka do przebywania w klatce. Należy wykonać kilkanaście treningów klatkowych, wykorzystywać pozytywne metody szkolenia, smakołyki i wszystko będzie dobrze - jak wyżej:-)

środa, 19 lutego 2014

Zimowo-wiosenny spacer!

Co tu dużo pisać. Byliśmy dzisiaj na spacerku w Bodzentynie. Jest to niewielkie miasteczko mieszczące się około 30km od Kielc. Atrakcji nie ma tam zbyt wiele-ale jest na pewno jedna godna uwagi: w miasteczku znajdują się ruiny zamku wzniesionego w XIV w., które warto zobaczyć. Na spacerku oprócz aportowania, ćwiczyliśmy również postawę wystawową, a także chodzenie przy nodze i na ringówce. Pozycja była nawet względna, jednak jeśli chodzi o spacerowanie na ringówce to.... musimy to jeszcze to przećwiczyć! :-)  Oprócz tego Jolly, instynktownie nauczyła się skradać, czaić. W tej pozycji wygląda rewelacyjnie!  Poniżej zdjęcia ze spaceru. 







poniedziałek, 17 lutego 2014

International Dog Show in Rzeszów!



Wczoraj byliśmy na Międzynarodowej Wystawie Psów Rasowych w Rzeszowie. Jolly, zachowywała się bardzo grzecznie, jednak jej stres było widać dość wyraźnie. Po raz pierwszy znalazła się w tak zatłoczonym miejscu, pełnym psów i ludzi, do tego doszedł hałas, szczekanie, mikrofony i trema murowana. Na tegoroczną wystawę zgłoszono 1800 psów (w tym 15 borderów), 199 raz, z 22 krajów, 1350 wystawców. Na wystawie, zupełnie nieoczekiwanie spotkaliśmy p. Sandrę, właścicielkę Fair Play Dajavera, który jest ojcem Jolly. Było nam bardzo miło, tym bardziej, że razem stanęłyśmy w ringu, w tej samej klasie i obie prezentowałyśmy suczki. Jolly, zajęła II miejsce, ocenę obiecującą i dyplom za udział w wystawie. Sędziowała nas p. Małgorzata Hałas. Poniżej foto i video relacja z wystawy:




Nasza pierwsza wystawa.


16 lutego 2014r. wybieramy się z Jolly na naszą pierwszą wystawę. Bierzemy udział oczywiście w klasie szczeniąt. Jolly, wśród borderów ma tylko jedną przeciwniczkę, która jest razem z nią w grupie. Jestem ciekawa jak nam pójdzie... Jolly, szczerze mówiąc nie jest mistrzynią posłuszeństwa, ale miejmy nadzieję, że jej urok sprawi, że sędziowie spojrzą na nas łagodniej i trochę z przymrużeniem oka.
Nasze przygotowania do wystawy trwają już od jakiegoś czasu: uczymy się pokazywać ząbki, przyjmować postawę, chodzić przy nodze, a także chodzić i biegać na ringówce. Efekty są widoczne. Jolly, potrafi to wszystko wykonać, tyle, że w towarzystwie setek psów może być odrobinę rozkojarzona:-) Dzisiaj jeszcze czeka nas kąpiel, mycie uszu, czesanie i obcinanie pazurków. Wyjeżdżamy jutro o 5 nad ranem, bo do Rzeszowa mamy około 3h jazdy. Rejestracja piesków zaczyna się o 7.30 i trwa do 9.30, następnie będziemy przechodzić na swój ring (nr 4) i się prezentować. Podczas prezentacji szczeniak ma wykonać 1 lub 2 okrążenia wokół ringu, po lewej stronie właściciela. Ma się poruszać najlepiej przy nodze, nie biec do przodu, ani nie zostawać za bardzo w tyle. Po zatrzymaniu szczeniak powinien pozwolić się dotknąć w różnych miejscach na ciele, a także powinien bez problemu pokazać ząbki. Jeśli chodzi o psy, dochodzi jeszcze sprawdzenie jąderek. Cała prezentacja zajmuje około 5 minut. D
Co trzeba zabrać ze sobą na wystawę: 
-klatka/transporter (aby pies miał się gdzie schować i odpocząć),
- miska i woda,
- smakołyki (szczeniaki podczas prezentacji można zachęcać i nagradzać smakołykami),
- ringówka (cienka smycz wystawowa),
- szczotkę/grzebień
Jeśli chodzi o sprawy papierkowe, to zabieramy ze sobą:
- potwierdzenie przyjęcia na wystawę,
-zaświadczenie o szczepieniu psa przeciw wściekliźnie,
-potwierdzenie opłaty za psiaka

czwartek, 13 lutego 2014

Nie tylko Jolly potrafi...

Jolly, jak wiadomo jest bystrą suczką. Potrafi wykonać bardzo wiele sztuczek, rozumie polecenia, wie kiedy może pozwolić sobie na trochę szaleństwa, a kiedy ma nie podchodzić do swojej pani, bo coś zbroiła. Jednak nie tylko Jolly potrafi takie rzeczy. Poniżej zamieszczam filmik, jak jej starszy brat-Feliks, bawi się w aportowanie. Alee cudaki z tych zwierzaków!


środa, 12 lutego 2014

Co to takiego?

Wczoraj byliśmy razem pospacerować sobie nad zalewem w Borkowie. Pogoda na spacer nie była najlepsza, bo było dość chłodno i trochę kropiło, ale i tak cały wypadzik nam się udał. Na zalewie spotkaliśmy coś czego Jolly jeszcze nie widziała. Gigantycznych rozmiarów, biała gęś, która w dodatku dziwnie syczy. Co to takiego? Łabądź.. Jolly była ciekawska, ale zaniepokojona. Pierwszy raz widziała kurę większą od niej :-) My się cieszymy, bo miała szansę zobaczyć coś zupełnie innego i spróbować to zbadać.

 Podobne zdarzenie mieliśmy na polanie. Tam przebiegły kilkanaście metrów przed nami 2 sarenki. Jolly, miała ochotę pobiec za nimi, ale zachowała spokój i tylko uważnie patrzyła. 


Oby więcej takich sytuacji, zwierząt i głosów! 
Dzięki nim mamy okazję lepiej poznać i zrozumieć to co nas otacza.


czwartek, 6 lutego 2014

Wyrabiamy rodowód.

Prace nad wyrabianiem rodowodu zostały oficjalnie rozpoczęte! Wczoraj byłam w Związku Kynologicznym w Kielcach, aby złożyć wniosek w tej sprawie. Wszystko zostało szybko i miło załatwione. Na rodowód będziemy czekać około 3 miesięcy. Jednak już wczoraj dostaliśmy Legitymację członkowską ZKwP i numer rejestracyjny:-) Pani, która mnie obsługiwała wspomniała też coś o przydomku hodowlanym-musimy pomału nad tym myśleć. Już kilka propozycji się pojawiło, ale.... to tajemnica! :-) Na przydomek czeka się podobno ok. 6 miesięcy - wydaje mi się, że to sporo czasu, dlatego musimy się sprężać i uruchomić wyobraźnię. 
Na pierwszą wizytę w ZK, musiałam zabrać jedynie metrykę szczeniaka i pieniążki. Opłata w Kielcach wydaje się spora, bo to aż 205zł. Szczerze mówiąc słyszałam, że w innych oddziałach jest taniej, ale czy to prawda? Któż to wie? W każdym bądź razie cieszymy się, że mamy już to załatwione, ponieważ wybieramy się na naszą PIERWSZĄ WYSTAWĘ! Odbędzie się ona 15-16 lutego w Rzeszowie. Jest to wystawa międzynarodowa - CACIB. Zobaczymy jak nam pójdzie. Jesteśmy pozytywnie nastawieni!

poniedziałek, 3 lutego 2014

Konkurs walentynkowy :-)

Kolejny raz bierzemy udział w konkursie, tym razem z okazji 14 lutego ;-) Temat konkursu brzmi: "Pokaż, jak kochasz swojego psa"
Oto nasza odpowiedź. Pozdrawiamy! :-)


P.s. Strona konkursu: https://www.facebook.com/events/667845986595016/