Dzisiaj byłam z Colinem na przeglądzie. Młody waży 7,45kg (mam co nosić po schodach). Jest piękny, zdrowy i ma wszystko na miejscu:-) Drugie szczepienie mamy już za sobą. Na Colinie nie zrobiło ono większego wrażenia. Po zastrzyku, jak gdyby nigdy nic zaczął zwiedzać gabinet weterynaryjny. Kolejne wizyty wypadają 12.11.2015 (choroby zakaźne) i 3.12.2015 (wścieklizna). W między czasie będziemy jeszcze odrobaczać.
U Jolly tak przy okazji, zostało zbadane serduszko. Chciałam, żeby pani ją osłuchała, bo 2 tygodnie temu (przy okazji szczepień) inny weterynarz stwierdził, że ma arytmie. Nastraszył mnie operacjami, rozrusznikami serca... Jejkuuu... Masakra!
U Jolly tak przy okazji, zostało zbadane serduszko. Chciałam, żeby pani ją osłuchała, bo 2 tygodnie temu (przy okazji szczepień) inny weterynarz stwierdził, że ma arytmie. Nastraszył mnie operacjami, rozrusznikami serca... Jejkuuu... Masakra!