środa, 28 października 2015

Wizyta kontrolna

Dzisiaj byłam z Colinem na przeglądzie. Młody waży 7,45kg (mam co nosić po schodach). Jest piękny, zdrowy i ma wszystko na miejscu:-) Drugie szczepienie mamy już za sobą. Na Colinie nie zrobiło ono większego wrażenia. Po zastrzyku, jak gdyby nigdy nic zaczął zwiedzać gabinet weterynaryjny. Kolejne wizyty wypadają 12.11.2015 (choroby zakaźne) i 3.12.2015 (wścieklizna). W między czasie będziemy jeszcze odrobaczać.
U Jolly tak przy okazji, zostało zbadane serduszko. Chciałam, żeby pani ją osłuchała, bo 2 tygodnie temu (przy okazji szczepień) inny weterynarz stwierdził, że ma arytmie. Nastraszył mnie operacjami, rozrusznikami serca... Jejkuuu... Masakra!  

poniedziałek, 26 października 2015

Polska Złota Jesień :-)

W okolicach Zagnańska, koło Kielc znaleźliśmy super miejsce na spacery. Piękny, przejrzysty, kolorowy las. Jeździmy tam coraz częściej, bo dość, że jest to miejsce obfite w grzybki to jeszcze nie trzeba się martwić o psiaki, bo las jest bezpieczny i z dala od ruchliwej ulicy.
Poniżej fotki z dzisiejszego wędrowania. Ostrzegam, że będzie ich sporo ;-)

P.s. Stworzyłam w końcu logo, które od dzisiaj będę wrzucać na zdjęcia. Taki mój, autorski znak rozpoznawczy ;-)

sobota, 24 października 2015

Karlie FLAMINGO Blinki Disc




Dzisiaj recenzja zawieszki do obroży firmy Karlie. Światełko kupiłam w Rossmanie w cenie 9,99zł, czyli połowę taniej niż w innych sklepach.

poniedziałek, 19 października 2015

Już w 3!

Dzisiaj byliśmy u Tomka na owieczkach już w trójkę:-) Colin był tylko obserwatorem, ale było to dla niego i tak nie lada wyzwanie. Prawdziwe treningi rozpoczniemy około 4 miesiąca, nie wcześniej. Maluch musi być gotowy do pracy fizycznie i psychicznie. Podczas naszej pracy z owcami lament Colina zamkniętego w klatce było słychać na całej polanie. Niestety Szczenior musi przyzwyczaić się, że nie zawsze będziemy mogli spędzać ze sobą 100% czasu. To co mi się bardzo podobało to fakt, że widząc pierwszy raz w życiu konia i owce w ogóle nie zareagował-jakby to było normą. Jest i już. Patrzy się na mnie i już. Zero stresu, zero strachu. Brawo!
Jolly natomiast, bardzo ładnie pracowała. Kurcze, dziewczyna chyba naprawdę nadaje się na rasowego psa pasterskiego:-) Może uda nam się kiedyś zaliczyć PIPa? Żeby jednak to się stało musimy nadal szlifować flankę, drive i lift i wiele, wiele innych owczych trików:-)

Jeśli chodzi o jazdę samochodem - Colin podobnie jak Jolly, jeździ bardzo spokojnie. Miał początkowo małe zawirowania. Coś w rodzaju choroby lokomocyjnej, ale dzisiaj było już wszystko dobrze. Po prostu trzeba się nie najadać przed trasą i będzie ok;-) To tyle na dzisiaj.

Pozdrawiamy Was i życzymy dobrej nocy.

piątek, 16 października 2015

--ENES--


Od wczoraj w naszym posiadaniu są dwa piękne gwizdki pasterskie. Trochę musiałam na nie poczekać, bo zamówione zostały w Anglii, a co za tym idzie czas przesyłki był dłuższy. Zamówienie i dostawa trwały łącznie 3 tygodnie. Byłoby szybciej, gdyby można było je dostać je w Polsce, ale to niestety graniczy z cudem.

środa, 14 października 2015

Jesienny spacerek


Jesiennych dni będzie już coraz mniej. Nam udało się w końcu wyskoczyć na krótki, ale dość intensywny spacer. W lesie oprócz pięknych, kolorowych drzew, udało nam się zobaczyć i zebrać  kilka grzybków! Za Colinem oczywiście trzeba było biegać krok w krok. Wszystko go interesowało, patyki, mech, gałązki-nie dało się za nim nadążyć. Jolly natomiast, zaniuchała się na całego. Biegania za zapachami nie było końca-idzie cieczka, więc nie ma się co dziwić. Psiaki się tak wybiegały, że po przyjeździe do domu po prostu padły na pyszczki. W samochodzie oba egzemplarze zachowywał się wzorowo. Grzecznie jechały, leżąc obok siebie.
Pierwszy, prawdziwy wspólny spacer w terenie uważam za zaliczony! :-)




niedziela, 11 października 2015

Niedzielne leniuchowanie :-)

Dzisiejsza niedziela była leniwa. Psiaki jak widać się dogadują:-) Naprawdę nie ma na co narzekać. Colin właściwie załatwia swoje potrzeby na polku. Miał dzisiaj tylko jedną wpadkę, ale niewielką:-D Szczenior jest idealny!
Jutro idziemy na spacerek do lasu i oczywiście możecie spodziewać się zdjęć, więc zapraszamy do odwiedzin:-)

sobota, 10 października 2015

Witaj w domu, COLIN! :-)

Colin już jest z nami i zaledwie po tych kilku godzinach mogę śmiało powiedzieć, że kawał pierona z niego. Piszczy, gryzie, a o siedzeniu w klatce nie ma mowy :-D Muszę sobie chyba przypomnieć jak to było 2 lata temu. Jolly, była na pewno spokojniejsza i bardziej poddana, Colin ma charakter! :-D

Jazda samochodem.
Cała podróż po Malucha trwała 2 dni. W jeden dzień wyjechaliśmy do mojego rodzinnego domu, tam spanie, a o poranku o 6:00, uderzyliśmy na Czechy. O godzinie 12:00 dojechaliśmy do Lhota Rapotina. Wizyta w hodowli była krótka-jakieś 30 minut i dalej w trasę. Colin otrzymał reklamówkę zabawek, paszport, dokumenty do rejestracji chipa, 1kg karmy Annamaet, smyczkę i obróżkę. Na rodowód eksportowy musimy jeszcze poczekać, ale wszystko w swoim czasie. Po wyjeździe z Czech pojechaliśmy znowu do rodzinki, pokazać nasze CUDO i odpocząć. Colin przez całą drogę spał. Obudziłam go tylko na siku, a potem znowu usnął. Szok. To kolejny pies z którym będziemy mogli zwiedzać świat! Po 2 godzinach z rodzinką wyruszyliśmy w dalszą drogę na Kielce:-)
Wczorajszy dzień był długi i męczący. Przejechaliśmy łącznie prawie 900km. Dzisiaj jest spokojniej, ale muszę przywyknąć do ciągłej bieganiny na siku i kupkę :-D

niedziela, 4 października 2015

Światowy Dzień Zwierząt :-)

Dzisiaj mamy wielkie święto! 4 październik to Światowy Dzień Zwierząt :-)
Życzyłabym wszystkim, aby taki dzień trwał wiecznie i żebyśmy potrafili szanować tych najmniejszych.

sobota, 3 października 2015

Już niedługo, coraz bliżej...

"Już niedługo, coraz bliżej..." nastąpi dzień w którym Colin będzie w naszym domu. Dokładnie za 2 tygodnie jedziemy do Lhota Rapotina po naszego przystojniaka. Super!!! Już się doczekać nie mogę :-) Poniżej fotki Malucha autorstwa Děkuju Kikina. Dziękujemy! :-)

Colin jest drugi od lewej :-)