niedziela, 12 października 2014

Kurze łapki, wcale nie takie dobre...

Mówi się, że kurze łapki mają zbawienny wpływ na rosnącego psiaka. Mają dużo wartości, które wspomagają wzrost i rozwój szczeniaka. Kierując się właśnie tym przekonaniem, od czasu do czasu gotowałam Jolly, kurze łapki z ryżem i marchewką. Niestety, ostatnie gotowanie zakończyło się tragicznie. Jolly, po zjedzeniu 3 rapek zaczęła najpierw wymiotować, a następnie dostała ostrej biegunki. Nie wytrzymałam i o 01:30 pojechałam do całodobowej lecznicy weterynaryjnej w Tychach. Po prześwietleniu brzuszka i wstępnym rozpoznaniu okazało się, że Jolly, zaszkodziły te trzy (właściwie) rozgotowane łapki, z których oczywiście zostały wyciągnięte największe kości. Po wszystkim Jolly, dostała kroplówkę, zastrzyk anty-wymiotny, zastrzyk z antybiotykiem i lekiem osłonowym. Na drugi dzień (a właściwie w ten sam) pojechaliśmy do kontroli. Jolly, już nie wymiotowała, nie miała biegunki, dlatego dostała na tydzień antybiotyki w tabletkach, specjalną karmę i leki osłonowe. Ostatecznie, na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale ja już nigdy nie zaserwuje Jollyndzie, żadnych łapek, chociaż nie wiem jakie wspaniałości posiadałyby w sobie. 
Pozdrawiamy!

4 komentarze:

  1. Ja tutaj pierwszy raz, ale będę wpadać częściej.
    Wiadomo dlaczego zaszkodziły? Coś w nich było?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Biedna :c dobrze, że nic poważniejszego się nie stało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekarz, powiedział, że łapki same w sobie podrażniły żołądek. Właśnie dlatego pojawiły się najpierw wymioty, potem naprawdę ostra biegunka. Jolly, była osowiała i wystraszona. Nie było na co czekać. Z kurzych łapek uwzględniam tylko galaretkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojć, to naprawdę mieliście szczęście. Zdrówka dla Jolly! Pozdrawiamy, Sara&Smerfetka http://germanizacja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń