piątek, 15 stycznia 2016

Radość Piesełowania

W końcu przyszła do nas zima. Psiaki są bardzo zadowolone z tego faktu, nie mogą się opanować przed jedzeniem śniegu. Tzn. Colin zjada nie tylko śnieg, ale dosłownie wszystko co spotka na swojej drodze. Pracujemy nad tym i na razie udało mi się wyegzekwować, to że nie ucieka ze zdobyczą tylko ją wypluwa, ale i tak trzeba mieć oczy dookoła głowy. Pod blokiem można znaleźć cuda! Ryby, kości, druty ze słoniną, butelki, papierosy, chusteczki, a dla Colina każda z tych rzeczy jest bardzoooo atrakcyjna:-D Czasami mi nerwów brakuje, bo maluch zamiast susiać to szuka tych smakowitości. Na szczęście nie ma żadnych problemów żołądkowych, gdy zdąży coś chapnąć, także o tyle dobrze.


Jeśli chodzi o szkolenie tego małego czorta to muszę się przyznać, że jesteśmy trochę w plecy. Początkowo miałam taki zamysł, żeby pozwolić mu być po prostu psem, ale..... po przemyśleniu wszystkich za i przeciw, stwierdziłam, że Colin po prostu potrzebuje musztry. Oczywiście podstawowe komendy zna: siad, waruj, zostań. Całkiem nieźle wychodzi mu też chodzenie na smyczy i przychodzenie na zawołanie. Chyba, że w pobliżu znajdzie się coś bardzo atrakcyjnego to zaczynają się schody:-D I właśnie nad tym będę teraz z nim pracować. Posłuszeństwo na 6 to nasz cel. Ale czy przy szalonym, nieokiełznanym, 5 miesięcznym borderze to możliwe?! :-D

Poza szkoleniem będziemy też niedługo przygotowywać się do wystaw. Kilka razy już chodziłam z Colinem na ringówce i jest całkiem nieźle. Cały czas ćwiczymy też pozycję stój. Myślę, że po raz pierwszy pokażemy się 19-20 marca w Katowicach, potem pewnie 10 kwietnia w Zabrzu, a w maju będzie to Łódź lub Rzeszów. Jak na moje oko Colin bardzo ładnie się prezentuje. Myślę, że ma szansę na dobre lokaty, ale wszystko wyjdzie w praniu.

Poniżej fotki z dzisiejszego spaceru w Rezerwacie Przyrody Kadzielnia w Kielcach.






1 komentarz:

  1. Łódź, Łódź jedźcie do Łodzi!
    V. Zaliczył pierwszy śnieg,oczywiście jest przepyszny, ale bardzo uważa podczas pochłaniania tego specjały, a to z powodu...
    Drutu od słoniny, który wbił mu się między ząb a dziąsła. Od tego czasu wypływa wszystko, no większość tego co twarde.

    OdpowiedzUsuń