Na zewnątrz jest już coraz chłodniej, dzień robi się krótszy... - oprócz tego właściwie nic się nie zmieniło. Jeździmy raz tu, raz tam. Jolly, zawsze nam towarzyszy. Zresztą jazda samochodem to dla niej norma. Podczas wyjazdów i spacerów Jolly, staje się coraz bardziej posłuszna - czyżby czas ucieczek powoli mijał? Mam nadzieję, że tak :-) Pomimo większego posłuszeństwa, Jolly pozostaje nadal szaloną i bardzo radosną suczką. Oprócz tego jest jeszcze straszną przylepą, jak tylko jest okazja to liże i się przytula. Szok!
Poniżej dodaję kilka zdjęć i filmik z naszych ostatnich wypadów.
Poniżej dodaję kilka zdjęć i filmik z naszych ostatnich wypadów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz