W niedziele, właściwie to bardzo spontanicznie pojechałyśmy na Dog Show Zakopane. Sędzią borderów był Stanisław Abłamowicz - facet. Nie wróżyło to zbyt wielkich sukcesów, bo Jolly kocha ludzi, ale mężczyzn troszkę mniej:-) Wyjazd był spontaniczny, ponieważ zapisałyśmy się na wystawę w ostatnim dniu, z myślą a niech się dzieje co się chce. I ku mojemu zdziwieniu UDAŁO SIĘ!!! :-) Jolly, zdobyła srebrny medal i ocenę doskonałą :-) Coś wspaniałego!! :-) Zawsze śmiałam się, że z Jolly to championa nie będzie, a tu taka niespodzianka! Sędzia, właściwie nie dotykał psów. Zęby pokazywali właściciele. Zwracał największą uwagę na usposobienie i ruch.
Jestem bardzo dumna z mojej psiny. W piątek idziemy rejestrować przydomek hodowlany. Mam już kilka pomysłów, ale ostateczną wersję poznacie, gdy już będzie wszystko załatwione:-) Super, super, super!!
Jeśli chodzi o samą organizację wystawy, to moim zdaniem nie było na co narzekać. Kapela góralska, Giewont w tle, bardzo sympatyczny sędzia, solidnie i ładnie wykonane ringi, pogoda w sam raz (troszkę chmur, troszkę słońca) Czegóż chcieć więcej? :-)
Po wystawie, pojechałyśmy do Zakopanego na słynne Krupówki. Jolly, robiła tam furorę. Ciągle ktoś nas zaczepiał i pytał co to za pies, czy to border, że piękny, że grzeczny, że kochany, że pewnie dużo kosztuje. Jej! Jeden pan przyznał się, że obserwował nas przez 15 minut, aż w końcu podszedł i oczywiście wychwalił Jollkę pod każdym względem. Szok. Po Krupówkach, wróciłyśmy do domu. Droga trwała aż 4h. Korki były straszne, ale słodycz zwycięstwa i ocena doskonała zrobiły swoje i uśmiech nie schodził mi z twarzy:-) I to tyle... :-)
Pozdrawiamy i przesyłamy fotki.
|
A po wystawie na Krupówki! |
|
Krupówki |
|
Sesja z medalem :-) |
Gratulujemy! :))
OdpowiedzUsuńNo no, pozostaje mi tylko pogratulować i życzyć dalszych sukcesów na wystawach :).
OdpowiedzUsuńJolly jest prześliczna nic dziwnego, że wszyscy się nią zachowywali,
H&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/