Boss Colin? Przecież miał być Bastien from Destiny Love... O co chodzi? A chodzi o to, że Pani, która prowadzi hodowlę Destiny Love w Czechach lubi mieć czysto w papierach. Preferuje, rozwiązanie w którym szczeniaki mają takie same imiona w rodowodach i w rzeczywistości. I w sumie fajnie. Właśnie dlatego Bastien from Destiny Love zmienił się na Boss Colin Destiny Love. Mam nadzieję, że Colin będzie Bossem nie tylko w rodowodzie, ale i na wybiegu :-D
Kolejna wiadomość jest taka, że Colin zaczyna pomału otwierać oczka i waży już 541g :-) Aj! Już się nie mogę doczekać aż pojedziemy go zobaczyć!!! :-) Na wizytę przed adopcyjną do Czech wybieramy się około 17-25 września. Będzie się działo, bo właścicielka mówi po czesku, ja po polsku, a piszemy do siebie po angielsku (przy czym żadna z nas nie zna go perfekcyjnie).
Poniżej zdjęcia Colina z dnia dzisiejszego, autorstwa Lenca Kucerova.
Kolejna wiadomość jest taka, że Colin zaczyna pomału otwierać oczka i waży już 541g :-) Aj! Już się nie mogę doczekać aż pojedziemy go zobaczyć!!! :-) Na wizytę przed adopcyjną do Czech wybieramy się około 17-25 września. Będzie się działo, bo właścicielka mówi po czesku, ja po polsku, a piszemy do siebie po angielsku (przy czym żadna z nas nie zna go perfekcyjnie).
Poniżej zdjęcia Colina z dnia dzisiejszego, autorstwa Lenca Kucerova.
Nie będzie tak źle :) Czeski to stosunkowo podobny język do naszego :)
OdpowiedzUsuńSą różne kwiatki oczywiście, ale idzie się dogadać :)
My często jeździmy nad jezioro do Czech, bo mamy raptem 40km, więc z Czechami nieco obcowaliśmy. Uwierz, że jak się chce to się dogada :)
Ale słodka kulka szczęścia :)
OdpowiedzUsuń| thindogs.wordpress.com |
Moja ulubiona borderza maść <3. Słodka kuleczka :).
OdpowiedzUsuńJakoś się dogadamy. Będzie pewnie niezły ubaw, ale warto, warto! Maść ee-red, po mamusi.
OdpowiedzUsuńOj będzie z niego CIACHO!