wtorek, 27 sierpnia 2013

Myk, myk

Kolejny mały sukces szkoleniowy za nami. Jolly, chłonie nowe komendy jak gąbka. Nauka "myk, myk" zajęła nam około 10 minut. Początkowo, krok po kroku prowadziłam Jolly wokół nóg - kusiłam ją twarożkiem :-) Potem wystarczyło tylko skinienie palcem.
Oprócz "myk, myk", ciągle uczymy się nowych tricków. Nie zdradzimy jakich, lecz mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogły się pochwalić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz