Poszukiwania wymarzonego psa trwały ok. trzech miesięcy. Było kilka kandydatów, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na suczkę z hodowli www.fiftyfive.pl z Bielska-Białej. Przy okazji gorąco ją polecam! Mała dostała wyprawkę Bosch+Husse, i dodatkowo smyczkę, obrożę, zabawkę, miskę, karmę, kocyk z zapachem mamy i rodzeństwa, metrykę, kserokopie rodowodów rodziców, itp. Co ważne, podpisaliśmy również UMOWĘ adopcji szczeniaka. Taka umowa pozwala oddać malucha z powrotem do hodowli w razie problemów, wyjazdów, czy innych nieprzewidywalnych okoliczności losu, zabrania również sprzedaży szczeniaka osobom trzecim.
Podróż do domu była dość długa. Jechaliśmy około 3, może 4 godzin, ale suczka dzielnie to zniosła. Od tej pierwszej wyprawy, jeździmy samochodem systematycznie. Mieliśmy już okazję zobaczyć Sandomierz. Jolly, przez całą drogę grzecznie siedziała na wycieraczce. Tylko czasami zdarzyło jej się popiskiwać, ale to normalne. Jest mała i dopiero zaczyna poznawać świat, dźwięki, postacie, przedmioty.
Razem z Jolly mieszka także: kanarek - Mieszko i kot - Feliks. Suczka, nie miała żadnych problemów z zaakceptowaniem lokatorów. Dochodzi nawet do sytuacji, że zaczyna pielęgnować swojego chłopaka - Feliksa, liże go i podgryza. On oczywiście nie protestuje, bo kto by się oparł takim pieszczotom ze strony biało-czarnej piękności.
Poniżej kilka zdjęć z pierwszych tygodni życia, aż do teraz.
Fot. Kluane Fifty Five, 2 dni |
Fot. Kluane Fifty Five, 7 dni |
Fot. Kluane Fifty Five, 14 dni |
Fot. Jolly, 1 miesiąc |
Fot. Jolly i Feliks, 2 miesiące (już w domu) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz