wtorek, 1 kwietnia 2014

Dog Show in Katowice!

Nie napisałam relacji z Katowic, bo jakoś tak ten czas szybko zleciał, nawet nie wiem kiedy rozpoczął się kwiecień. Ale teraz chociaż w skrócie napiszę nasze spostrzeżenia po tej psiej imprezie.
Byliśmy na miejscu około 09:00, chcieliśmy spokojnie rozłożyć się koło ringu, kilka razy pobiegać na ringówce, poćwiczyć postawę, wskoczyć na ring i zdobyć pierwsze miejsce. Niestety wszystko poszło inaczej. Moja piękna Jolly otrzymała ocenę dobrą. Ale sędzina (Brenda Banbury) była naprawdę bardzo sympatyczna. W opisie napisała: "Potrzebuje czasu żeby dojrzeć, górna l. prawidłowa, długi ogon, dobry kąt, ale powinna być mocniejsza w kośćcu i w budowie. Mało sierści."
Bierzemy sobie uwagi do serca i działamy dalej. Na ring weszłyśmy o godzinie 15:00, zamiast o 12:30. Opóźnienie dało nam w kość, Jolly już usypiała. W naszej klasie było aż 8 suczek, także konkurencja była spora. Na wystawie spotkaliśmy Sheile (siostrę Jolly), Sandrę (właścicielkę Sydneya), przyjechała również Agnieszka (z hodowli Fifty five) wraz z rodziną. Bardzo miło było się spotkać i porozmawiać o BC. 

Póki co, dajemy sobie trochę oddechu od wystaw. Dlaczego? O tym w następnym poście. 

Fot. Siostrzyczki. Od lewej: Sheila, dalej Jolly.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz