niedziela, 19 kwietnia 2015

53 Krajowa Wystawa Psów Rasowych w Lublinie

Dzisiaj tj. 19 kwietnia pojechałyśmy na kolejną wystawę. Tym razem uderzyłyśmy na Lublin. Co prawda Jolly, zaczyna gubić futro i szczerze mówiąc rozsądek podpowiadał mi, że szału nie będzie. Ale... się zdziwiłam, ponieważ i tym razem wróciłyśmy z PIĄTECZKĄ :-) Jestem naprawdę bardzo dumna z Jolly. Spisała się na medal.
Wystawa była zdecydowanie mniejsza niż ta w Zabrzu. Wszystkich borderów było zaledwie 7. W naszej grupie była jeszcze jedna suczka i zdobyła pierwszą lokatę, Jolly - drugą. Organizacja wystawy była OK. Jedyne co mi się nie podobało, to stoisko z balonami. Po co to komu?! Jolly, bardzo boi się strzałów, a tak się zdarzyło, że przed samym wejściem na ring komuś strzelił balon, a Jolly, dostała masakrycznych drgawek. Była przerażona! Na szczęście mimo tego stresu poradziła sobie świetnie. Sędziowała nas pani Barbara Wójcik. Bardzo dokładnie dotykała całego psa, sprawdzała ząbki, kufę, chód. W opisie mamy m.in., że "Suczka jest dość duża, ale o właściwym wzroście, głowę ma proporcjonalną do sylwetki, a konstrukcję dość delikatną"

Zdjęć z wystawy niestety nie mamy, ale poniżej wklejam dyplom :-)

 

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie, gratulacje :). To następnym razem doskonała? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękujemy za miłe słowa. Na doskonałą nie liczę, ale jeszcze jedną piąteczką na CACIB nie pogardzę :-D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję :D Rzeczywiście kiepski pomysł z balonami, na co one komu, to nie festyn rodzinny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki! Zgadzam się w 100% co do tych nieszczęsnych balonów...

      Usuń
  4. A po hodowlance jakiś miocik planujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiąc szczerze myślę o tym dość poważnie :-) Ale póki co musimy zaliczyć jeszcze jakieś międzynarodówki i zobaczymy co dalej z tego mojego myślenia wyniknie :-) Mam nadzieję, że same wspaniałości.

      Usuń
  5. Widziałam was :). Super że tak dobrze wam poszło. Wystawy to nie moja bajka (szczególnie że od zawsze miałam kundle), ale już kolejną wystawę oglądam i zaczyna mi się nawet ta atmosfera podobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adriana, widziałaś nas? :-D Trzeba było podejść ;-) P.s. Z wystawami bywa różnie, jedne podobno ustawione, drugie nie. Czasami czuć rywalizację, zaś inne są na luzie. Grunt to zdrowe podejście do tego "sportu". Pozdrawiam!

      Usuń