poniedziałek, 30 września 2013

Mądra sandra po szkodzie...

Dzisiaj zapowiadał się naprawdę udany, słoneczny dzień, jednak coś musiało nam w tym przeszkodzić. U Jolly nad prawym okiem zauważyłam kleszcza. Próbowałam to zrobić na własną rękę jednak, ostatecznie wylądowałyśmy u weterynarza. I bardzo dobrze. Pani weterynarz wytłumaczyła mi jakie mogą być konsekwencje po ugryzieniu kleszcza - może to być nawet śmierć pupila, i dała nam specjalny preparat, aby uniknąć tych krwiopijców:-/ Jolly, nad prawym oczkiem została mała ranka, bo naprawdę ciężko było się pozbyć tego szkodnika.Na szczęście teraz już jest wszystko w porządku. 
P.S. Jeśli nie potraficie pozbyć się kleszcza - idźcie do weterynarza
P.S.2 W czasie okresu, w którym kleszcze występują zainwestujcie w odpowiednie preparaty, to zaoszczędzi wam pieniędzy, a zapewni zdrowie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz